Autor: Michael Grant
Tytuł: Faza czwarta: Plaga
Tytuł oryginału: Plague. A Gone Novel.
Seria: GONE. Zniknęli
Wydawnictwo: Jaguar, 2011
Liczba stron: 424
Oprawa: miękka
Uparcie
kontynuuję serię Michaela Granta zatytułowaną Gone: Zniknęli. Choć czy potrzebny jest tu jakikolwiek upór, który
świadczyłby trochę o męczarni podczas czytania i zmuszaniu się do lektury? Niekoniecznie.
Szczególnie, jeśli książki czyta się z przyjemnością, fascynacją i
zaangażowaniem. Wywalmy więc upór i powiedzmy, że zachłannie kontynuuję serię Gone Granta. Zachłannie znów brzmi
zbyt... dziko. Zostawmy więc w spokoju manierę, z jaką wczytuję się w przygody
Sama, Caine'a, Drake'a i reszty dzieciaków z Perdido Beach, którzy zamknięci są
w ETAP-ie już od wielu długich miesięcy. Najważniejsze są wrażenia po lekturze,
o których ciut niżej.
Po
pierwsze, jeśli ktoś nie czytał poprzednich tomów, niech daruje sobie czytanie
tej części recenzji, która za chwilę nastąpi, bo nadzieje się na spojlery - niestety w przypadku serii,
chcąc nie chcąc, zawsze ujawni się jakiś istotny bądź nieistotny element, o
którym nie powinno się wiedzieć przed lekturą kontynuacji. Więc dla własnego
bezpieczeństwa, spokoju ducha i nienaruszenia przyjemności czytania - odpuście sobie
fragment, w którym pokrótce przytaczam fabułę czwartego tomu Gone. No już, przewijać niżej! :)
A
zatem, czegóż możemy spodziewać się w kolejnym już tomie serii Michaela Granta,
która opowiada o dzieciakach z Perdido Beach zamkniętych pod kopułą ETAP-u? Było
powstanie ETAP-u, był uciążliwy głód, był potwór gaiaphage znany również jako
Ciemność, były walki dzieciaków, z których liczna grupka otrzymała
nadprzyrodzone moce, były bunty tych, którzy mocy nie posiadali. Co jeszcze
może czekać te biedne dzieci, opuszczone przez rodziców i wszystkich dorosłych,
pozostawione na łaskę i niełaskę okrutnego losu? Epidemia niebezpiecznej grypy,
która rozprzestrzenia się w zastraszającym tempie. Choroba, z którą nie potrafi
poradzić sobie nawet Uzdrowicielka Lana. W okolicy, w której dzieciaki
osłabione są przez brak żywności dostarczającej im odpowiednich wartości
odżywczych, bez wody, w kiepskich warunkach sanitarnych, obecność epidemii nie
jest niczym zaskakującym. Najgorsze są jednak jej objawy - uporczywa gorączka,
dreszcze, omamy i silny kaszel, który rosnąc w siłę, sprawiaja, że chorzy
pozbywają się swoich wnętrzności, w rezultacie umierając.
A
przecież epidemia grypy to nie jedyne zmartwienie dzieciaków z Perdido Beach.
Bo przecież wciąż brakuje żywności, a do tego wszystkiego zaczyna brakować
wody. Czas więc poszukać nowego jej źródła. Ale czy takowe w ogóle istnieje? A
co z biczorękim Drakiem, który wrócił do miasta, choć wszyscy myśleli, że
zginął wraz z gaiaphage? Co z obrzydliwymi robalami wykluwającymi się w ciałach
swoich ofiar? Czy dzieciaki z ETAP-u poradzą sobie z kolejnymi przeciwnościami
losu, które ich spotykają? Czy ocaleją tym razem? Czy może to już koniec?
Koniec męczarni bez rodzin, wody, pożywienia... Koniec ciągłych
niebezpieczeństw dybiących na ich niewinne życia?
Teraz
wszyscy ci, którzy nie czytali poprzednich tomów i mieli przerwę w recenzji,
mogą wrócić do lektury. Więcej spojlerów nie powinno się pojawić w następnej
części mojej opinii ;) Skoro przebrnęliśmy już przez część 'teoretyczną' czyli
zarys fabuły, czas na część 'praktyczną' czyli wrażenia z lektury. Jak już
wcześniej pisałam, na samym początku, serię Granta czytam z dużym
zainteresowaniem, gdyż od pierwszego tomu zyskała moją sympatię, ze względu na
tematykę. Bardzo przypadł mi do gustu pomysł autora na stworzenie ETAP-u,
kreacja bohaterów również mi się spodobała (z których jedni zyskali więcej
sympatii niż inni), więc czemu nie czytać dalej? Niestety, między pierwszym, a
drugim tomem serii zrobiła mi się spora przerwa, ale wreszcie, po dłuższym
czasie udało mi się wrócić do czytania Gone,
co czynię z wielką przyjemnością. Poprzednie części utrzymały poziom, z
mniejszymi lub większymi wahaniami w stronę mankamentów. Ogólnie rzecz biorąc,
jest dobrze. Ale czy czwarty już tom historii o tym samym miejscu i o tych
samych dzieciakach ma rację bytu? Ma opcję wciąż się podobać?
Oczywiście,
że tak! Grantowi wciąż udaje się nas zaskoczyć i zaintrygować nowymi elementami
fabuły. Choć ETAP wydaje się być terenem zamkniętym, do którego nikt i nic z
zewnątrz nie ma dostępu, to okazuje się, że obszar ten jest całkowicie
samowystarczalny i dostarcza nam wystarczającej ilości emocji i wrażeń. A co
będzie, jeśli ETAP zniknie, o ile w ogóle zniknie? To dopiero będzie gratka!
Chyba głównie ta kwestia trzyma mnie przy tej serii - niepewność dotycząca jej
zakończenia, co Grant dla nas przygotował na sam koniec? A przecież po drodze
wciąż może nas spotkać wiele ciekawych motywów, których lepiej nie przegapić.
Osobiście bardzo polubiłam tę młodzieżową serię science fiction. Wydawać by się
mogło, że ta ze względu na swoją grupę docelową, może posługiwać się chociażby
infantylnym językiem, który czasem doprowadza mnie do białej gorączki. Tu
czegoś takiego raczej nie uraczymy - bohaterowie są dojrzali (w miejscu, gdzie
nie ma dorosłych, dziecinność nie ma racji bytu), muszą dokonywać trudnych
wyborów, często skazując kogoś na śmierć. Niektóre momenty tej książki są
naprawdę przerażające i okrutne. A przecież to tylko nastolatki!
Podsumowując,
Faza czwarta: Plaga. wciąż pozostaje
na wysokim poziomie, który widać w książkach Michaela Granta. Mimo tego samego
środowiska i tych samych postaci, nie nudzimy się podczas lektury, co jest
bardzo ważnym aspektem - bo kto chce zasypiać podczas czytania? Nikt! Wszyscy
są rządni emocji, akcji, wzruszeń i dreszczy. Tutaj wszystko jest, dlatego
wszystkim tym, którzy nie mieli okazji zapoznać się z serią Gone bardzo zachęcam do nadrobienia
zaległości, bo to całkiem niezła młodzieżowa rozrywka nie tylko dla młodzieży
;)
Moja ocena: 8/10
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Jaguar
Seria
- Faza pierwsza: Niepokój
- Faza druga: Głód
- Faza trzecia: Kłamstwa
- >Faza czwarta: Plaga<
- Faza piąta: Ciemność
- Faza szósta: Światło
Przyznam się szczerzę, że nie przeczytałam Twojej recenzji ponieważ właśnie zaczynam czytać tą część z serii GONE i nie chcę znać szczegółów, ale przeczytałam ocenę i jest wysoka więc czuję się zachęcona :)
OdpowiedzUsuńTej części jeszcze nie czytałam. Mam za sobą jedynie trzy pierwsze tomy, ale koniecznie będę musiała przeczytać kolejne, zwłaszcza, że ta seria zrobiła na mnie dobre wrażenie. :)
OdpowiedzUsuńcały czas poluję na tę serię, ale niestety jeszcze nie udało mi się zdobyć książek :/
OdpowiedzUsuńWszystkim podoba się ta seria , a ja mam do niej mieszane uczucia. Może to przez te (dla mnie) mało zachęcające okładki? Nie wiem, ale kiedyś na pewno sięgnę po 1 tom i się przekonam.
OdpowiedzUsuńO jaaa ale długa opinia :D Podziwiam, że Ci się chciało tyle pisac i jeszcze, że wyszło ci to tak zgrabnie.
OdpowiedzUsuńCo do Gone to mam prawie od roku na półce tom I i II i coś nie mogę się do nich konkretnie zabrać... xD Pewnie w końcu to uczynię jednak zawsze coś mi staje na przeszkodzie ;)
Mam nadzieję, że w końcu ta seria trafi w moje ręce!
OdpowiedzUsuńRównież bardzo lubię tę serię. Przede mną teraz też część piąta i z jednej strony już nie mogę doczekać się, co tym razem spotka bohaterów, ale z drugiej przykro mi, że nieubłaganie zbliżamy się do rozwiązania zagadki. Powieści Granta trzymają w napięciu i nie pozwalają się od siebie oderwać :)
OdpowiedzUsuńJestem świeżo po lekturze (wczorajszej) Fazy 5 i jestem o wiele bardziej zadowolona niż z 4 i 3 :D Widzę teraz, że warto czekać na taki finał. Zabiera się prędko do Ciemności, bo tam prawdziwa sensacja jest już w samym prologu :D
OdpowiedzUsuńMam ochotę na pierwszą część ale to pewnie za jakoś czas;)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać pierwszą część :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać kiedy ściągnę ją z półki :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie wypożyczyłam z biblioteki i wprost nie mogę się doczekać kiedy ją zacznę^^
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zabrać się za tą serią, ona za mną chodzi i chodzi. :)
OdpowiedzUsuń