Autor: Lene Kaaberbol, Agnete Friis
Tytuł: Chłopiec w walizce
Tytuł oryginału: Drengen i kufferten
Seria: Nina Borg
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc, 2012
Liczba stron: 376
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Od dłuższego już czasu nie miałam w dłoni żadnego kryminału ani też powieści
sensacyjnej. Cóż, pomijając Cienie nocy
autorstwa Spindler, Kavy i Ellison, które pozostawiły po sobie porządne rozczarowanie
i niedosyt, za którym nie przepadam. Więc z tym większą ciekawością i smakiem
podeszłam do Chłopca w walizce. Do
tego wszystkiego, apetyt na dobry kryminał zaostrzyła mi mamuśka, która jako
pierwsza dorwała się do recenzowanej przeze mnie książki, stwierdzając, że jest
dobra.
Wreszcie udało mi się znaleźć chwilę, by sięgnąć po książkę Kaaberbøl i
Friis, która to bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Tego mi było trzeba.
W
wielkim skrócie można by rzec, że Chłopiec
w walizce opowiada historię chłopca w walizce. Taka prawda. Ale podchodząc
do tego trochę bardziej serio, to nakreślę Wam fabułę trochę bardziej. Otóż Nina
Borg, pielęgniarka Czerwonego Krzyża, przypadkowo zostaje wmieszana w sprawę, o
której nigdy wolałaby się nie dowiedzieć. Przyjaciółka imieniem Karin prosi ją,
by kobieta odebrała zamiast niej pewną przesyłkę z dworcowej skrytki. Jedyne,
co tam znajduje to walizka, a w niej trzyletniego chłopca, odwodnionego i
otumanionego środkami usypiającymi. Nie wie, dlaczego ktoś przemycał w dziecko
w skórzanej walizie, nie wie też, kto mógł to zrobić. Chcąc dowiedzieć się
czegoś więcej, próbuje skontaktować się z przyjaciółką, lecz ta nagle zniknęła.
Jedyne, co daje jej jakiekolwiek informacje, to śpiący chłopiec i podejrzany
mężczyzna, który zdewastował dworcowe skrytki w poszukiwaniu czegoś, co tam
zostawił. Najwyraźniej to Nina zabrała mu tu, czego szukał. Teraz kobieta
znajduje się w pod bacznym okiem człowieka, który nie potrafi kontrolować
gniewu.
Czy
Ninie uda się uratować chłopca? Czy uda jej się uchronić przed nieobliczalnym
mężczyzną, którego przepełnia czysta furia? Co Nina odkryje podczas swoich
niebezpiecznych poszukiwań?
Jak
już wcześniej pisałam, Chłopiec w walizce bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.
Choć nie miałam zbyt wielu oczekiwań, co do tej książki, to wciąż gdzieś tam
czaiły się wymagania ciążące na tym gatunku. Autorki świetnie sobie z nimi
poradziły. Od samego początku wprowadziły suspens, dawkując nam poszczególne
informacje z rozdziału na rozdział, co sprawia, że trudno oderwać się od
lektury, bo co rusz chcemy wiedzieć, co będzie dalej. Akcja podzielona jest
pomiędzy wszystkich bohaterów, którzy mają istotne znaczenie w tej historii, a
co za tym idzie, poznajemy fabułę z różnych perspektyw, co niewątpliwie dodaje
smaczku. Kolejnym plusem jest tematyka –
trudna i poruszająca – dotycząca przemytu i porwań dzieci, i nie tylko
(poruszany był również temat prostytucji oraz maltretowania kobiet i maleństw),
która świetnie sprawdza się w kryminałach. Mamy bohaterów „dobrych” i „złych”,
którzy zaskakują swoimi motywami działania. Niesamowite, jak wiele człowiek
potrafi zrobić i oddać, by odzyskać to, co dla niego najważniejsze.
W
nocie wydawcy możemy przeczytać, że duńskie autorki zasłynęły swoją kryminalną
serią, której główną bohaterką jest Nina Borg, pielęgniarka Czerwonego Krzyża.
To właśnie Chłopiec w walizce, jest
tomem otwierającym ten cykl. Mam cichą nadzieję, że Wydawnictwo Papierowy
Księżyc nie zaprzestanie wydawania tej serii, która, chcąc nie chcąc, w jakimś
stopniu skradła moje serce. Oby tak dalej. Póki co, jak najbardziej polecam
fanom gatunku, i nie tylko!
Moja ocena: 8,5/10
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Papierowy Księżyc
Duński kryminał... Zapowiada się ciekawie. Po przeczytaniu Twojej recenzji, nie zostaje mi nic innego, jak zacząć rozglądać się za tą książką :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam 'Chłopca...' i z niecierpliwością czekam na dalsze przygody Niny Borg. To taki kryminał od kobiet (dwóch autorek) i o kobietach (silnych i zdeterminowanych), które miałam wrażenie, że zdominowały całą książkę. I dobrze ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! Mam ogromną ochotę na tę książkę, ponieważ narobiłaś mi smaczku ;) Ostatnio zakochałam się w kryminałach, więc czuję, że "Chłopca w walizce" muszę sobie sprawić ^^
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, książka również sprawia pozytywne wrażenie. Na pewno kiedyś ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie znam, ale bardzo mi się spodobał Twój blog. Piszesz porządne recenzje, w bardzo poprawny sposób. Takie solidne i "jak trzeba".
OdpowiedzUsuńPoza tym podoba mi się design blogu - świetny, czytelny, stonowany...
Tak trzymaj! :-)
Lubię jak historia jest przedstawiona z perspektyw kilku bohaterów, wtedy jest ciekawiej i nie ma miejsca na nudę. Po Twojej recenzji z chęcią sięgnę po Chłopca w walizce :)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam, kiedy ostatnio czytałam jakiś kryminał ;) Być może po ten sięgnę, zachęciła mnie wysoka ocena i fabuła.
OdpowiedzUsuńWiele o niej słyszałam i chciałabym przeczytać.
OdpowiedzUsuńod kiedy zobaczyłam ją w zapowiedziach, wiedziałam, że muszę przeczytać, ale jeszcze mi się to nie udało :)
OdpowiedzUsuńO widzisz, też dawno nie czytałam jakiegoś naprawdę trzymającego w napięciu, dobrego kryminału. Chętnie przyjrzałabym się bliżej temu tytułowi, zdaje mi się, że kiedyś polecałam go już w zapowiedziach. Chyba jeszcze nigdy nie czytałam książki duńskiej - to może być ciekawe doświadczenie :)
OdpowiedzUsuńPozdrów mamę! Fajnie mieć w rodzinie czytające osoby :)
miałam okazję przeczytać tę powieść
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podobała
miło wspominam :)
Szalenie podoba mi się okładka, ma w sobie coś przerażającego! kryminały nie dla mnie niestety, ale nie wykluczam, że kiedyś sięgnę po tę lekturę :)
OdpowiedzUsuńJa raczej się nie skuszę, ale z pewnością polecę ją mojej rodzicielce, która uwielbia powieści w takim klimacie :D
OdpowiedzUsuń