Pamiętacie
świat wykreowany przez Lauren Oliver? Świat, w którym miłość traktowana jest
jak choroba, którą trzeba wytępić na zawsze, nie pozwalając jej rozprzestrzenić
się wśród mieszkańców miast, niczym najgorsza, śmiertelna zaraza. Amor deliria nervosa – to właśnie jej
imię, którego ludzie unikają jak ognia. Ale Lenie, głównej bohaterce książek
Oliver nie udało się jej powstrzymać. Nie była w stanie ustrzec się od wirusa
namiętności rozprzestrzeniającego się w jej sercu i duszy. A wszystko za sprawą
Alexa, który otworzył jej oczy, które dotąd nie zauważały, jak okrutny jest
świat, w którym żyje. Alexa, którego pokochała całym swoim sercem, a który
został jej odebrany przez ludzi bojących się delirii…
Po
stracie swojego ukochanego, Lena próbuje odnaleźć się w Głuszy, miejscu wolnym
od remedium, w którym miłość nie jest chorobą i czymś przerażającym. Z jednej
strony, to miejsce, w którym można być sobą, bez żadnych ograniczeń, strażników
czających się w ciemnych zaułkach i niespodziewanych nalotów, które mogą
skończyć się więzieniem a nawet śmiercią. Z drugiej jednak strony, to miejsce
niebezpiecznie, w którym człowiek zdany jest tylko na siebie i podobnych sobie
ludzi, którzy odrzucili system i postanowili zamieszkać w dzikim świecie.
Ledwo żywa Lena trafia do jednej z osad Odmieńców, osób, które uniknęły remedium – niebezpiecznej operacji, podczas której zostaje się wyleczonym z amor deliria nervosa. Tam znajduje się wśród ludzi, którzy podzielają jej poglądy, zapewniają jej wikt i opierunek oraz słowa otuchy. Każdy z nich ma swoje życie „sprzed”, o którym nie chce wspominać. Również Lena próbuje zapomnieć o ukochanym Aleksie, którego straciła. Połączeni wspólnym cierpieniem chcą powstrzymać destrukcyjny system, który zamienia ludzi w bezmyślne istoty, niezdolne do odczuwania głębszych uczuć. Przyłączają się więc do ruchu oporu, który potajemnie sabotuje akcje zwolenników remedium i leczenia delirii.
Właśnie w ten sposób Lena poznaje Juliana, który jest głównym obiektem jej głównego zadania. Chłopak, w tym samym wieku, co Lena, jest najpopularniejszym zwolennikiem leczenia amor deliria nervosa wśród młodzieży. Dlatego właśnie jest tak bardzo ważny dla społeczeństwa – dzięki niemu można wyleczyć jeszcze więcej osób. Ale Lena i ruch oporu nie mają zamiaru do tego dopuścić, więc dziewczyna obiera sobie za cel Juliana podczas wielkiej manifestacji, na którą zjawiają się tłumy. Jednakże coś idzie nie tak. Wydaje się, że atak Hien popsuł wszystkie plany ruchu oporu i Leny, szczególnie, kiedy okazuje się, że dziewczyna została porwana razem z Julianem.
Czy
dziewczynie uda się wyjść z tego cało? Kim jest ten tajemniczy Julian Fineman,
którym wszyscy się interesują? Czy uda się zapanować nad zwolennikami remedium?
„Pandemonium”
to drugi tom serii zatytułowanej Delirium,
której autorką jest Lauren Oliver. Swego czasu pierwszy tom cyklu, który
zatytułowany jest tak samo jak cała seria, robił wielką furorę wśród
czytelników. Pomysł na potraktowanie miłości, jako zakazanej choroby, którą
leczy się poważnymi operacjami, po której ludzie stają się bezuczuciową i
beznamiętną papką, zdobył wielu zwolenników, co przełożyło się na pozytywne
recenzje i wysokie oceny. A jak spisał się drugi tom? Wszak często bywa tak, że
kontynuacje nie potrafią dotrzymać kroku początkowi serii i wychodzi jedna
wielka klapa. Nie w tym wypadku.
Biorąc
do ręki „Pandemonium” po raz kolejny można docenić pomysł, na jaki wpadła
autorka. Niewątpliwie jest on oryginalny i przykuwający uwagę, w szczególności
damskiej części moli książkowych. Któż nie lubi czytać o zakazanej miłości –
miłości, która zabroniona jest każdemu obywatelowi, a nie tylko rozkapryszonej
nastolatce, której rodzice są nadopiekuńczy.
Pierwsza
część zachwyciła mnie wartościami, które przekazuje – siła miłości,
przywiązania, walka z systemem bez względu na konsekwencje. W „Delirium” nie
brakowało emocji, szczególnie w końcowej fazie lektury, która sprawiła, że
chciałam dorwać kontynuację już, zaraz, natychmiast. Apetyt został podrażniony
do granic. Na szczęście w tomie kolejnym Lauren Oliver nie szczędzi nam silnych
emocji i wrażeń. Nie brakuje tutaj ostrości, brutalności i konsekwencji
trudnych wyborów, których musi dokonywać główna bohaterka. W tomie tym bliżej
poznajemy życie w Głuszy, któremu daleko jest do sielankowego i rajskiego
żywota. Głusza to walka o przetrwanie każdego kolejnego dnia. Bitwa z chorobą,
o dodatkową porcję pokarmu, która pozwoli przeżyć następną dobę. Wrażeń nie
brakuje. Krwawych potyczek również.
Jednakże
jest jeden minus, który mnie rozczarował, a raczej moje oczekiwania. Ci, którzy
czytali pierwszy tom, wiedzą, w jakim dramatycznym momencie się on zakończył.
Szał mnie ogarnął, kiedy okazało się, że w „Pandemonium” nic się nie wyjaśnia.
Ze strony na stronę pojawiało się coraz więcej sfrustrowanych myśli, aż
wreszcie nadeszła ostatnia strona, i co? I kolejna porcja frustracji, zaparty
dech i gały z orbit, bo Lauren Oliver popełniła to samo przestępstwo względem
czytelnika, co w części poprzedniej – zostawiła go z tysiącem bombardujących go
pytań, niepewnością i wielką chęcią sięgnięcia po kolejny tom serii. No nie
mogę, błagam, znowu?!
Pomijając
jednak moje osobiste smutki, które zrodziły się podczas lektury dosłownie
ostatniej strony „Pandemonium”, polecam tę serię z całego serca. Coś w niej
jest, że chce się czytać. Może to pomysł autorki na fabułę? A może rwąca do
przodu akcja? Z pewnością zaskakujące zakończenie, które nie da Wam spać po
nocach. Czytajcie!
Moja ocena: 8,5/10
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Otwarte
Mam wielką ochotę przeczytać obie części!
OdpowiedzUsuńNie czytałam niestety "Delirium" ale "pandemonium" połknęłam w dwa wieczory. Nie czuję jakby mnie coś ominęło ale nie mam też porównania obu części.
OdpowiedzUsuńMyślę, że powinnaś przeczytać I tom "Delirium". Mimo że w "Pandemonium" nie ma zbyt wielu odniesień do poprzedniej części, to wciąż ginie Ci cała idea i zamysł serii. I Alex :D
UsuńOczywiście, że przeczytam "Delirium" bo nie lubię niedokończonych serii :)
UsuńCzekam na swój egzemplarz i czekam. Po Twojej recenzji robię się coraz bardziej niecierpliwa ;)
OdpowiedzUsuńOjjjj przeczytałabym! Ale w pierwszej kolejności muszę sięgnąć po "Delirium", którego nie miałam na razie okazji przeczytać.
OdpowiedzUsuńNiestety, nie pamiętam świata wykreowanego przez Lauren Oliver... Ba!, nawet go nie znam, ponieważ nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z "Delirium". Mam jednak nadzieję, że uda mi się to zrobić, gdyż kusi mnie bardzo.
OdpowiedzUsuńDzisiaj skończyłam pisać recenzję "Pandemonium" i jutro lub w niedzielę powinna się ukazać. W szczególności zgadzam się z Tobą, jeżeli chodzi o zakończenie. Moja reakcja to był wielki wybuch płaczu i sms do znajomego "nienawidzę tej książki". I jakże pragnę trzeciej części!
OdpowiedzUsuńMam wielką chęć na tę serię.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Delirium" i z niecierpliwością wyczekuję momentu, kiedy będę mogła przeczytać właśnie "Pandemonium". Recenzje jak najbardziej mnie do tego zachęcają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jestem ciekawa tej serii, i chociaż ostatnio nie porywam się na nowe (co by skończyć wszystkie zaczęte) to jednak na tą się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą część i byłam nią zauroczona.Z przyjemnością przeczytam kontynuację. Pozdrawiam :3
OdpowiedzUsuńNa pewno ją przeczytam, nawet nie widzę innej opcji :D
OdpowiedzUsuńKiedyś skuszę się na całą serię :)
OdpowiedzUsuńMuszę szybko poszukać Delirium:) Zapowiada się świetnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Najpierw przeczytam tom pierwszy a potem dwójeczka :)
OdpowiedzUsuńNajpierw sięgnę po tom pierwszy
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńA ja nadal nie czytałam pierwszej części, jednak na szczęscie czeka ona na mnie na półce ;D muszę jak najszybciej po nia sięgnąć :D
OdpowiedzUsuńcały czas poluję na "Delirium", jak tylko uda mi się ją przeczytać, to pewnie sięgnę i po kontynuację :)
OdpowiedzUsuńwłąśnie czytam i już się zaczęłam bać tego zakończenia, bo w 1. tomie to właśnie nie spodobało mi się i zachwiało całą moją oceną tej książki. otwarte zakończenia są ok, jeśli niosa jakiś przekaz. a jeśli robi się je tylko po to, by czytelnicy od razu sięgali po nastepne tomy a potem i tak nie daje się odpowiedzi - to już przegięcie. no ale poczekamy, wracam czytać w takim razie :)
OdpowiedzUsuńPrzede mną jeszcze pierwsza część więc do drugiej mi daleko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam dużą ochotę na serię, ale chcę zacząć od początku, więc poluję na razie na "Delirium" :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że gdy zabierałam się za "Delirium" miałam obawy bo prędzej czytałam "7 razy dziś" tej autorki, która mi się nie spodobała. No ale na szczęście ta trylogia przypadła mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńTwoją recenzję przejrzałam pobieżnie bo jutro się zabieram za książkę i nie chce psuć sobie smaczka ;)
Kurcze! Z każdej strony same pozytywne recenzje tej książki, a ja jeszcze nawet pierwszego tomu nie czytałam :( Na szczęście w najbliższym czasie będę nadrabiała te zaległości :D A zaraz potem zabieram się za "Pandemonium" :)
OdpowiedzUsuń