Autor: Lauren OliverTytuł: DeliriumTytuł oryginału: DeliriumSeria: Delirium, t. IWydawnictwo: Otwarte, Moon Drive, 2012Liczba stron: 360Oprawa: miękka
Wyobraź sobie, że żyjesz w świecie, w którym miłość jest zakazana. Nie możesz kochać, tęsknić i pragnąć. Nie możesz pozwolić sobie na litość, współczucie i bliskość. Nie możesz być szczęśliwy, bo to jeden z symptomów choroby. W Twoim umyśle i sercu zaczął rozprzestrzeniać się wirus amor deliria nervosa – choroby, która sprawia, że ludzie tracą zmysły, a nawet umierają. Ale nie martw się, nie zginiesz. Jest jeszcze ratunek dla Ciebie. Zabieg, podczas którego zaaplikują Ci remedium i nigdy więcej nie zachorujesz. Nigdy więcej nie zapragniesz bliskości. Nie zatęsknisz. Nie pokochasz…
Świat, w którym miłość jest chorobą, to świat Leny. Od najmłodszych lat przygotowywana jest do dnia, w którym zostanie poddana zabiegowi, podczas którego uwolni się od ryzyka zapadnięcia na delirię. Wraz z nadejściem jej osiemnastych urodzin wszystko się zmieni. Na zawsze uwolni się od wahań nastrojów, nastoletnich porywów i uczuć. Zostanie sparowana z wybranym partnerem, skończy studia, weźmie ślub, urodzi cudowne dzieci i będzie wieść wspaniałe życie bez delirii. Delirii, która zabiła jej matkę.
„Ludzie myśleli, że cierpią na coś innego – stres, problemy z sercem, niepokój, depresję, nadciśnienie, bezsenność, chorobę dwubiegunową – nie zdając sobie sprawy, że tak naprawdę w większości wypadków to symptomy amor deliria nervosa.”
Lena wraz ze swoją przyjaciółką Haną, niecierpliwie odlicza dni do zabiegu. Do dnia osiągnięcia pełnej wolności. Ale los postanawia pokrzyżować plany Leny na cudowną, acz bezmyślną przyszłość, stawiając na jej drodze Alexa. Dziewczyna nigdy wcześniej nie miała tak bliskich kontaktów z chłopakami. Nie mogła ich mieć, gdyż nie była wyleczona. Ale los nie zwraca uwagi na takie szczegóły. Los chce, by ktoś otworzył Lenie oczy na fałszywy świat, który ją otacza.
Każdy kolejny dzień spędzony u boku Alexa sprawia, że Lena zaczyna dostrzegać wszystkie te kłamstwa, którymi była karmiona od najmłodszych lat. Co więcej, zapada na delirię. Teraz liczy się tylko Alex i uczucie, które ich połączyło. Niestety, w świecie Leny miłość jest zakazana. Czy uda im się przetrwać? Uciec przed nachodzącym zabiegiem nastolatki, który przestał być niecierpliwie wyczekiwanym lekiem na całe zło, a zmienił się w nadchodzący koszmar? Czy miłość zwycięży, czy przegra z bezwzględnym systemem?
„Przypuszczam, że jest to część miłości do drugiego człowieka: trzeba z czegoś zrezygnować. Czasem trzeba nawet zrezygnować z niego samego.”
„Delirium” to pierwszy tom trylogii autorstwa Lauren Oliver, który opowiada o świecie, w którym miłość jest zakazana. Ludziom nie wolno kochać, gdyż uczucie to doprowadzi ich tylko i wyłącznie do zniszczenia. Tak więc to miłość trzeba zniszczyć i to jak najskuteczniej.
I znów w moje ręce wpadła książka, która zrobiła furorę wśród czytelników. Ochy i achy, wszechobecne pozytywne komentarze i pochwały sypiące się zewsząd. A oczekiwania, co do lektury rosły z każdą kolejną przeczytaną opinią. Tym razem jednak komentarze te są w pełni zasłużone, gdyż „Delirium” to naprawdę świetna książka, z którą warto się zapoznać.
Źródło |
Na wstępie chciałabym wtrącić słowo na temat okładki. Już od samego początku przyciąga, woła i wręcz kusi do tego, by po nią sięgnąć. Niby nic takiego, ot hipnotyzujący fragment dziewczęcej twarzy. Ale to nic ma w sobie magię, która działa niczym magnes. Co więcej, jestem oczarowana maluteńkimi, ledwo widocznymi, wytłoczonymi napisami „[miłość]” z tyłu okładki. Ten drobny szczegół sprawił, że zapałałam jeszcze większą sympatią do recenzowanej przeze mnie lektury.
Wracając jednak do zawartości, która kryje się pod cudowną oprawą, to na największy plus zasługuje sam pomysł. Świat bez miłości? Miłość jako choroba? Boże, to naprawdę dobra, a co najważniejsze, oryginalna myśl (przynajmniej ja osobiście nie spotkałam się z taką koncepcją w literaturze). W powodzi oklepanych schematów, które serwują nam powieści dla nastolatek trudno jest wyłowić prawdziwe perełki, jeśli chodzi o koncepcję fabuły. Tutaj perełka niewątpliwie jest.
„Delirium” może nie jest wybitnym dziełem literackim, ale cóż tego? Czy dobra książka musi być arcydziełem? Moim zdaniem nie. Ważniejsze jest to, co sobą reprezentuje. Co potrafi przekazać czytelnikowi. A „Delirium” to piękna i wzruszająca historia prawdziwej miłości, która jest zakazana. I nie jest to uczucie, którego zabraniają rodzina czy status społeczny. U Lauren Oliver miłość jest złem ogólnym, chorobą, która niesie śmierć. Czymś, czego trzeba się pozbyć.
Osobiście bardzo się cieszę, że miałam okazję przeczytać „Delirium”. Nie jest to typowa romantyczna historyjka, tani wyciskacz łez, o nie. To historia prawdziwego uczucia o ogromnej sile. Nie mogę się doczekać, kiedy pojawi się kolejny tom tej serii, bo wiem, że muszę go mieć. Dlaczego? Bo polubiłam bohaterów, jestem zaintrygowana fabułą i tym, jak to wszystko się zakończy. Szczególnie, że ostatnie strony książki pobudziły apetyt na więcej. Polecam.
Moja ocena: 8,5/10
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Portalu Secretum.pl oraz Wydawnictwa Otwarte
Bardzo bym chciała tą książkę przeczytać, bardzo!
OdpowiedzUsuńOd samego początku miałam ogromną chęć, aby przeczytać tę książkę. Twoja recenzja tylko mnie w tym bardziej utwierdziła :)
OdpowiedzUsuńjuż na nią poluję od jakiegoś czasu:) także mam nadzieję, że za niedługo i ja ją przeczytam:))
OdpowiedzUsuńCzytałam już jakiś czas temu i pomimo kilku niedociągnięć bardzo przypadła mi do gustu. Jestem ciekawa drugiego tomu :)
OdpowiedzUsuńZachęcająca recenzja - na pewno rozejrzę się za tym tytułem :)
OdpowiedzUsuńna tę książkę poluję od momentu jej wydania, ale póki co bezskutecznie :(
OdpowiedzUsuńSzukam szukam i znaleźć nie mogę...
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. ;)
Pozdrawiam
Mam w planach więc chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej przeczytam:) Mało teraz książek o prawdziwych, nie nadmuchanych i cukierkowych uczuciach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam ją od dłuższego czasu w planach !
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam. Opis wydaje się ciekawy;]
OdpowiedzUsuńTą książkę mam w planach. Będę musiała szybko się za nią zabrać :]
OdpowiedzUsuńMam w planach książki tego autora. Zobaczymy czy mi się spodobają
OdpowiedzUsuńKsiążką jest już w mojej biblioteczce, ale nie miałam jeszcze okazji po nią sięgnąć. Muszę się za nią wziąć przy pierwszej okazji! :)
OdpowiedzUsuńJeśli nadarzy się okazja to chętnie przeczytam. Dawno nie czytałam historii o miłości, która nie byłaby przesłodzona. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała i czekam na kontynuację :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i teraz czekam na kontynuację.
OdpowiedzUsuńUWAGA SPOILER!
Jak myślisz, czy Alex żyje? Niby tekst "ostatnie słowo" i "plama krwi" nie pozostawiają złudzeń, ale ja chyba nadal mam nadzieję... W końcu szkoda zabijać głównego bohatera tak na samym początku, prawda? Zadaję to pytanie wszystkim blogerom i chciałabym poznać także Twoje zdanie ;)
Mam nadzieję, że żyje. W sumie trochę słabo by było, gdyby uśmiercili jednego z głównych bohaterów w tak ważnym momencie. Może okaże się, że to tylko rana, a ta "plama krwi" i "ostatnie słowo" miały nadać dramatyzmu chwili. Szczerze to polubiłam Alexa i chciałabym go jeszcze "zobaczyć" w kolejnym tomie ;)
UsuńO, ja mam tak samo ;)
UsuńDla niecierpliwych: po angielsku wyszedł już drugi tom, "Pandemonium". Uważam go za lepszy niż Delirium. Tam akcja dzieje się szybciej, a końcówka... No cóż, powiedzmy, że jeżeli szczęka mi opadła po przeczytaniu końcówki pierwszej części, to po przeczytaniu zakończenia drugiej, moja szczęka znalazła się w piwnicy ;)
UsuńZa bycie złośliwą, przepraszam :D
O niee, ale mi "smaka" zrobiłaś! Wrrrr! :P Muszę sprawdzić kiedy jest polska premiera albo dorwać się do angielskiego tomu :D
Usuńbrzmi ciekawie:)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty na tą książkę.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna książka, czekam na tom 2!
OdpowiedzUsuń"Delirium" mam wpisane na listę "do przeczytania", ale martwi mnie (a może raczej wkurza), że to kolejna seria, która pochłonie moje pieniądze ;P
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę :)
OdpowiedzUsuńJuż się zaopatrzyłam w "Delirium", czekam tylko na natchnienie, żeby po nią sięgnąć. Zawsze coś w międzyczasie wypadnie ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę posiadam i nie mogę się doczekać jej lektury!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem polska okładka lepsza :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Twoją recenzją.
Zgadzam się - wg mnie polska okładka jest ładniejsza i bardziej przyciągająca niż ta oryginalna ;)
Usuńtylu osobom już się spodobała ta książka, że muszę się sama przekonać czy rzeczywiście jest taka dobra :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać "Delirium". Mam nadzieję, że będę miała okazję ku temu. :)
OdpowiedzUsuńNie byłam przekonana do tej książki,ale po przeczytaniu twojej recenzji stwierdziłam,że muszę ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńMam tak samo ;)
UsuńJeeeju, muszę wreszcie kupić :)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna na nią poluję, muszę w końcu dorwać :)
OdpowiedzUsuńMi tez polska okładka podoba się bardziej, rzadko tak jest, ale akurat w tym przypadku zdecydowanie nasza wybija się na pierwszy plan *.*
Narobiłaś mi smaku, pozdrawiam ;3