stos, czyli to, co mole książkowe lubią najbardziej!

Dzień dobry wszystkim! :) Dziś niedziela, dzień obijania się i wykorzystywania ostatnich godzin przed poniedziałkiem, kiedy to trzeba będzie zerwać się z łóżka i biec do szkoły, czy też do pracy. Ale dzisiaj możemy cieszyć się wolnym czasem, a co! :) Aby obijania stało się za dość, dziś recenzji nie będzie - za to pojawi się coś innego. A co? Stos, czyli to, co mole książkowe lubią najbardziej :) Kiedy pojawiły się u mnie nowe zdobycze, zdałam sobie sprawę, że dawno nie prezentowałam żadnych z nich na blogu i postanowiłam to nadrobić, fotografując te, które jeszcze się tutaj nie pojawiły. Część z nich już przeczytałam i zrecenzowałam, a część wciąż pozostała nietknięta, czekając na swoją kolej. A oto i moje skarby:

Klik, aby powiększyć :)

Zdjęcie kiepskiej jakości, bo robione telefonem. Aparat zaczął nawalać i trzeba było działać trochę inaczej niż zwykle :)

Stos po lewej (od góry):

• Tess Gerritsen - Osaczona  - od Wydawnictwa Mira
• Alex Kava - Śmiertelne napięcie  - j.w.
• R. P. Evans - Obiecaj mi - z wymiany na LC z Jarką
• Ireneusz Gębski - W cieniu Sheratona - od Autora (recenzja tutaj)
• Sherrilyn Kenyon - Pocałunek nocy - od Wydawnictwa MAG
• Jim Butcher - Akta Dresdena. Pełnia księżyca - j.w.
• Charlaine Harris - Martwy i nieobecny - j.w. (recenzja tutaj)
• Lisa Genova - Motyl - od Wydawnictwa Papierowy Księżyc (recenzja tutaj)
• Jack Ketchum - Dziewczyna z sąsiedztwa - j.w. 
• Stephanie Chong - Zmysłowa gra - od portalu Secretum (teraz czytam)

Stos po prawej (od góry):

• Stieg Larsson - Dziewczyna, która igrała z ogniem - od Wydawnictwa Czarna Owca
• Stieg Larsson - Zamek z piasku, który runął - j.w.
• Sophie Hannah - Zabójcze marzenia - od Wydawnictwa G+J
• Emma Forrest - Twój głos w mojej głowie - j.w.
• J. R. Rain - Luna - j.w.
• Heather Graham - Bagno grzechów - j.w.

Tak więc lektury na najbliższy czas nie brak :) Czeka na mnie jeszcze stosik biblioteczny, a w nim Jodi Picoult - Świadectwo prawdy, Alex Kava - Łowca dusz i Granice szaleństwa. Wczoraj na szczęście udało mi się uciec przed promocją -70% w Matrasie - gdybym postała w księgarni trochę dłużej, pewnie wyszłabym z kolejnym stosem w ręku :) 

Książek wciąż przybywa, a miejsce na nie niebezpiecznie się kurczy. Półki obładowane, dwa stosy obok łóżka, dwa kolejne na obładowanym już parapecie - a ja szukam kolejnej wolnej przestrzeni, na której uda mi się upchnąć kilka książek :) Ale lubię to - dla mnie to czysta przyjemność móc otoczyć się książkami. Tylko jakiś regał by się przydał... :P

Co do stosu - wpadło Wam coś w oko? :)

Tak czy owak, pozdrawiam Was bardzo ciepło w ten pochmurny dzień (słońce, gdzie jesteś!), życząc miłej i leniwej niedzieli, i udanego ładowania baterii na kolejny tydzień ciężkiej pracy :)))